niedziela, 9 lutego 2014

#9. Skinny Pink Diet.

   Witajcie motylki. Piszę do Was po wczorajszej zabawie urodzinowej na której zjadłam bardzo dużo, jednak następnie poszłam do łazienki i wszystko to zwróciłam. Moja waga miewa się dobrze, bo nic nie przytyłam.
   Dzisiaj postanowiłam sobie, że muszę mieć jakieś limity i codziennie wyznaczone ile mogę zjeść. Postanowiłam przejść na Skinny Pink Diet. Stosował ją już ktoś z Was? Myślę, że to dobry pomysł, dlatego zaczęłam od dziś! Mam nadzieję, że tego nie spieprze i dam radę.

Day 1 #Bilans:
2 krakersy - 42kcal
jajecznica na wodzie z 2 jajek - 160kcal
kromka chleba waza - 38kcal
pomarańcza - 90kcal
Razem: 330/500kcal

   Co prawda pomarańczy jeszcze nie zjadłam, ale będzie ona moją kolacją. Jak na razie jestem zadowolona. Zobaczymy potem. Oczywiście, będę pisać jak mi idzie i jak miewają się moje bilanse oraz waga. Trzymajcie się chudo! :)

środa, 5 lutego 2014

#8. Nowy start?

   To takie zabawne.. Codziennie powtarzam sobie, że nie mogę jeść, przecież nie chcę być gruba.. Wiedziałam, że jestem słaba, ale że aż tak?
    Jestem wykończona. Sińce pod oczami, płakanie i odmawianie sobie jedzenia. To... przykre. Wiem, że mnie długo tu nie było, ale to przez to, że zawalałam. Co miałabym tu pisać? Wstyd.

    Aktualnie jedyną rzeczą z jakiej jestem dumna to to, że moja waga wnosi już 55kg. Ostatnio gdy do Was pisałam ważyłam 59kg, więc to już coś. Jednak znowu się zatrzymała i za cholerę nie chcę spaść. Hm, może jest to spowodowane tym, że powinnam mieć już okres, który się spóźnia i woda w organizmie się zatrzymała? Czytałam, że tak też może się zdarzyć.
   Jestem szczęśliwa z jeszcze jednego powodu.. Wczoraj była u mnie kuzynka i powiedziała, że strasznie schudłam przez dwa tygodnie, które się nie widziałyśmy. Stwierdziła, że lepiej bym wyglądała, gdybym przytyła jakieś 2kg. Nawet nie wiecie jak mnie to zmotywowało!
   Ogólnie muszę nadrobić Wasze blogi motylki. Przepraszam, że nie komentowałam, ani nawet nie czytałam Waszych postów. Jest mi strasznie głupio, ale nie chciałam jeszcze bardziej się dołować tym, że Wam tak pięknie się to wszystko udaję.. A sobie udowadniać bardziej jaka jestem słaba.