poniedziałek, 28 kwietnia 2014

#13.

Piszę do Was znowu po tak długiej nieobecności. Co się u mnie działo? Bardzo dużo. Przez cały ten czas zawalałam. I jeszcze te cholerne święta. Chociaż moja waga się tak znacząco nie zmieniła, bo o ok. 0,7kg to nadal czuję się z tym jak gówno. Nie mam z kim o tym porozmawiać, jest mi naprawdę bardzo ciężko przez to wszystko :/ 
I jeszcze mama.. Nic nie słyszę w domu tylko, żebym jadła.. Dzisiaj byłam u lekarza, jednak jak to w naszej Polsce bywa, żadnego ginekologa nie było - urlop, dopiero od następnego tygodnia. Moja miesiączka spóźnia się już o 58 dni. Miewam też wieczorami bóle brzucha i właśnie wtedy myślę, że może dostanę.. Jednak rano czeka mnie kolejne rozczarowanie. Dlatego przez tą sytuacje zaczęłam jeść "normalniej", ale po każdym posiłku mam ogromne wyrzuty sumienia ;/ Tak bardzo chciałabym wrócić do Any i osiągnąć w końcu te pieprzone 50kg ;(

Mam nadzieję, że wybaczycie mi to wszystko. Kocham Was.