środa, 5 lutego 2014

#8. Nowy start?

   To takie zabawne.. Codziennie powtarzam sobie, że nie mogę jeść, przecież nie chcę być gruba.. Wiedziałam, że jestem słaba, ale że aż tak?
    Jestem wykończona. Sińce pod oczami, płakanie i odmawianie sobie jedzenia. To... przykre. Wiem, że mnie długo tu nie było, ale to przez to, że zawalałam. Co miałabym tu pisać? Wstyd.

    Aktualnie jedyną rzeczą z jakiej jestem dumna to to, że moja waga wnosi już 55kg. Ostatnio gdy do Was pisałam ważyłam 59kg, więc to już coś. Jednak znowu się zatrzymała i za cholerę nie chcę spaść. Hm, może jest to spowodowane tym, że powinnam mieć już okres, który się spóźnia i woda w organizmie się zatrzymała? Czytałam, że tak też może się zdarzyć.
   Jestem szczęśliwa z jeszcze jednego powodu.. Wczoraj była u mnie kuzynka i powiedziała, że strasznie schudłam przez dwa tygodnie, które się nie widziałyśmy. Stwierdziła, że lepiej bym wyglądała, gdybym przytyła jakieś 2kg. Nawet nie wiecie jak mnie to zmotywowało!
   Ogólnie muszę nadrobić Wasze blogi motylki. Przepraszam, że nie komentowałam, ani nawet nie czytałam Waszych postów. Jest mi strasznie głupio, ale nie chciałam jeszcze bardziej się dołować tym, że Wam tak pięknie się to wszystko udaję.. A sobie udowadniać bardziej jaka jestem słaba.

9 komentarzy:

  1. Gratuluję spadku wagi. Dobrze, że do nas wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tęskniłam. Jeśli jest to nowy start to niech będzie lepszy od poprzedniego. Wierze, że ci się uda bo jesteś do tego zdolna i silna. Powodzenia kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Schudłaś.. WIELKIE GRATULACJE KOCHANA ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super i gratuluje. Zazdroszczę *.* oby ci ssię udało ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej, gratuluję i zazdroszczę, u mnie efektów chyba zupełnie nie widać :(
    takie słowa (a szczególnie od bliskiej nam osoby) są cudownie motywujące.

    dużo siły życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dużo już osiągnęłaś, a to jest dowód twojej siły. Trzymaj tak dalej. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. och, kochanie nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę.. jestem w prawie identycznej sytuacji podobny wzrost (jestem o 1cm wyższa) i podobna waga startowa (o 1kg więcej), zaczęłam ok półtorej miesiąca temu i schudłam do 59/60kg. Niestety ostatnie dni zawaliłam i znów jest 61 ;C nienawidzę się za to ale ty mnie motywujesz i pokazujesz że można. Ja też zaczynam nowy start - już bez wpadek. Dziękuję :* i wiesz, uda się nam! /M.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzisz udało Ci się super schudną. A więc nic nie zawaliłaś. Wiem że pewnie chciałabyś żeby było szybciej i więcej. Ale ważysz już na tyle mało że musisz być cierpliwa. Spokojnie chudniesz. Gratuluję. Trzymaj się cieplutko!

    http://odnalezc-harmonie.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. Schudłaś. Brawo! Powodzenia w dalszej drodze. ;*

    OdpowiedzUsuń