Na wadze 1kg mniej. Kolejny cel osiągnięty!
Dzisiaj przyszła zamówiona przeze mnie waga i oczywiście pierwsze co zrobiłam (nie licząc odpakowania) to sprawdziłam czy przypadkiem nie przytyłam od ostatniego ważenia. Po 4 dnia jest mnie po prostu o kilogram mniej! Bardzo się cieszę. To strasznie motywujące.
BILANS (08.01):
płatki kukurydziane na mleku - 200kcal
bułka grahamka - 120kcal
kawałek łososia na parze - 150kcal
kawałek łososia na parze - 150kcal
Razem: 470kcal
W tym momencie jestem na siebie wściekła o to, że dwa dni temu miałam tak straszny napad. Pierniki, czipsy, cola... Chciałam to wszystko zwrócić, ale jakoś nie mogłam. Tak bardzo tego nie chciałam. W takich momentach nienawidzę siebie najbardziej. Dzisiaj nie jem już nic, jutro postaram się nie przekroczyć 400kcal. Bardzo bym chciała w każdym razie.. Wiecie może jak mogę uniknąć tego typu napadów? Po tym czuję się tak bardzo tłusto :c
Gratuluję! :D Kurczę, też chciałabym zobaczyć chociaż ten kilogram mniej na wadze, pewnie masz rację, takie coś może zmotywować. A bilans super.
OdpowiedzUsuńP.S. Z jakiego filmu jest ten gif?
serial -My Mad Fat Diary
Usuńświetny, polecam <3
Gratulacje :D
OdpowiedzUsuńJedz o ustalonych porach (najlepiej 3-4 razy dziennie), łykaj tabletki z chromem lub jakieś na zmniejszenie apetytu, pij szklankę z rozcieńczonym wodą octem jabłkowym. Możesz też gumy żuć, bądź zamiast słodyczy - lizaki. Jeden ma bodajże 42 kcal. Słodycz jest, a kalorii nie tak dużo w porównaniu do innych słodyczy.
Trzymam za Ciebie kciuki, trzymaj się :3
mogę doradzić od siebie mycie zębów bardzo długo, lub cukierki jak najbardziej miętowe no i mój ulubiony- hallsy, zanim go zliżesz to pomyślisz czy naprawdę chcesz się najeść i potem płakać.
OdpowiedzUsuńmi pomaga w napadach, ale ja (nie)stety wszystko zwracam zazwyczaj.
lecz walczę by nie musieć tego robić,
radzę Ci, jeśli nie możesz, nawet nie zaczynaj, wszystko jest lepsze od bulimii.
trzymam kciuki :*
Metoda nieco kontrowersyjna - raz za dwa tygodnie zjedz koło 1500 kalorii, przez jeden dzień nie przytyjesz, a w dodatku to doda kopa metabolizmowi.
OdpowiedzUsuńSuper, że nic nie przytyłaś ! :) A schudłaś :) Też nie wyobrażam sobie życia bez wagi <3 Super bilans :) Kochana nie płacz każda z nas ma czasem napady, trzeba się zasłodzić i najważniejsze by z każdego wyciągnąć wnioski i najmniej ich było ! W razie napadu może gumy do żucia pomogą ?
OdpowiedzUsuńGratulacje kochana ! <3
OdpowiedzUsuńA jak uniknąć napadów ? Mniej myśleć o jedzeniu, skupić się na innych rzeczach, planować mniej więcej posiłki, co i kiedy zjeść, pić duże ilości wody i trzymać ogółem z daleka od lodówki. A żeby słodycze czy coś nie kusiły to najlepiej omijać je na sklepowych półkach.
Trzymaj się ! *.*
Nareszcie waga *-* mysle, ze masz swietne bilansy i niektore dziewczyny Ci zazdroszcza. A co do zwracania. To nie jest fajne. :c mnie strasznie przelyk boli i gardlo. Musze z tym przestac. Bardzo dobrze Ci idzie. Pamietaj, że zawsze sie mozesz do mnie zwrocic w potrzebie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję fantastycznego spadku. Dziś bilans świetny. Nie przejmuj się napadem to był tylko raz. Nic Ci się od niego nie stało. Wykonuj swój plan dalej a osiągniesz sukces. Trzymaj się cieplutko!
OdpowiedzUsuńhttp://odnalezc-harmonie.bloog.pl/
Zazdroszczę spadku wagi, naprawdę. Też bym chciała.
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki. Jestem tu nowa, więc zapraszam do mnie.
http://perfekcyjna-istota.blogspot.com/