Witajcie motylki. Piszę do Was po wczorajszej zabawie urodzinowej na której zjadłam bardzo dużo, jednak następnie poszłam do łazienki i wszystko to zwróciłam. Moja waga miewa się dobrze, bo nic nie przytyłam.
Dzisiaj postanowiłam sobie, że muszę mieć jakieś limity i codziennie wyznaczone ile mogę zjeść. Postanowiłam przejść na Skinny Pink Diet. Stosował ją już ktoś z Was? Myślę, że to dobry pomysł, dlatego zaczęłam od dziś! Mam nadzieję, że tego nie spieprze i dam radę.
Day 1 #Bilans:
2 krakersy - 42kcal
jajecznica na wodzie z 2 jajek - 160kcal
kromka chleba waza - 38kcal
pomarańcza - 90kcal
Razem: 330/500kcal
Co prawda pomarańczy jeszcze nie zjadłam, ale będzie ona moją kolacją. Jak na razie jestem zadowolona. Zobaczymy potem. Oczywiście, będę pisać jak mi idzie i jak miewają się moje bilanse oraz waga. Trzymajcie się chudo! :)
Poradzisz sobie, po kilku dniach powinnaś się przyzwyczaić, a potem już z górki :)
OdpowiedzUsuńhttp://proanaismywaytoperfection.blogspot.com/
Świetny pomysł z tą dietą, dasz radę !
OdpowiedzUsuńPowodzenia *.*
Z czasem będzie coraz lepiej, przyzwyczajenie robi swoje. Powodzenia. ;*
OdpowiedzUsuńDasz radę zdobyć własne cele. Jesteś niezwykle silna. Nie warto wymiotować. Trzymaj się cieplutko!
OdpowiedzUsuńhttp://odnalezc-harmonie.bloog.pl/
Nie wymiotuj. Już lepiej następnego dnia zrobić sobie głodówkę, albo i nawet dwa dni głodować.
OdpowiedzUsuń